Tegoroczne prezenty trafione mniej, lub bardziej...ale były. Niektóre, trafiły do szuflady z bielizną, inne do przydasiowego kuferka, czy na półkę w łazience. Są też takie, które do barku pomaszerowały, a co ? :)). Były też takie, które swojego miejsca poszukały w bioderkach, zasilając świąteczną oponkę. :( Od świąt, żadnego ruchu,żadnego sportu....masakra!Mój M. wolne, ja wolne, więc tak sobie dogadzamy i leniuchujemy na maksa, normalnie kanapowe misie:) Nawet do pobliskiego sklepu po główkę lodowej sałaty mój szanowny wybrał się autem....Pomyślalam sobie - o nie! tego już za wiele hihihi! Czas zacząć się ruszać. Ale żeby nie było zbyt dużego szoku dla ciała i umysłu ,na początek spacer :). Jutro terapia szokowa, czyli tańce-hulańce :)Spacerek owszem, bardzo przyjemny, bo i pogoda była przyzwoita. Deptaliśmy po deptaku :) i rynku Wejherowa, oglądając świąteczne iluminacje i inne dekoracje. Przed powrotem do domu mała kawka w przytulnej kafejce. Zamiast kolacji ...
.Jutro ostatni dzień roku. Jaki był ten rok ? Był dobry, tak był dobry. Jaki będzie 2013 ?Nie wiem.....ale będę szczęśliwa, jeżeli dorówna temu, który się właśnie kończy . Wam Moje Drogie życzę by nadchodzący rok był dla Was i Waszych Rodzin czasem szczęśliwym, byście każdego ranka budziły się z uśmiechem na ustach. Zasypiały spokojne z poczuciem spełnienia i dobrze wykonanych obowiązków. Życzę też każdej z nas trochę szaleństwa, zabawy i śmiechu aż do łez, by przeżyte chwile wspominać z iskrą w oku przez dłuuugie lata :)
https://www.youtube.com/watch?v=u2WfNJFI6Fs
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lulaj%C5%BCe,_Jezuniu